
W czasie suszy nie tylko szosa sucha. Widać to także po miejskich parkach i skwerach. Brak opadów deszczu wpłynął na podjęcie decyzji o ograniczeniu koszenia traw.
– Nie oznacza to całkowitej rezygnacji z tego zabiegu – podkreśla kierownik referatu zieleni miejskiej w ratuszu Tomasz Masłowski.
Tak suchej wiosny nie było już dawno. Widać to nie tylko po trawach, ale także po drzewach.
Pracownicy zieleni miejskiej proszą mieszkańców o wyrozumiałość. Ograniczenia w wykaszaniu traw potrwają aż do odwołania. (tos)
A ja bym bardzo chciał, by trawy w parkach nie były koszone. Wiele osób może uważać, że to strasznie wygląda i jest nieestetyczne, ale przyjazne własnie dla środowiska.